Pojechaliśmy Audi Q4 Sportback e-tron do Norwegii. Historia naszej wyprawy jest na wideo

Pojechaliśmy elektrykiem do Norwegii. Trochę po to, żeby udowodnić niedowiarkom, że podróżowanie autem na prąd jest realne. Trochę po to, żeby sprawdzić, czy rzeczywiście. Podczas podróży nagrywaliśmy vlog. Teraz prezentujemy jego efekty.

Nasza "Misja Norwegia" zakończyła się sukcesem. Była taka, jak się spodziewaliśmy: bardzo interesująca, ale naprawdę męcząca. Dlaczego? Obejrzyjcie wideo, które powstało w jej trakcie, a się przekonacie. Możemy uchylić rąbka tajemnicy.

Nasz plan był ambitny, niekiedy nawet zbyt ambitny, o czym przekonaliśmy się w trakcie. Zapomnieliśmy, że czas nie jest z gumy, a my oprócz pracy, powinniśmy też spać i jeść. Poza tym na etapie planowania popełniliśmy sporo małych błędów, z powodu braku doświadczenia.

Gdybyśmy mogli przeżyć tę podróż jeszcze raz, chcielibyśmy w niej sporo zmienić. Byłaby spokojniejsza, ale czy ciekawsza? Niekoniecznie. Najważniejsze jednak, że zabraliśmy nasze Audi Q4 Sportback e-tron do elektrycznego edenu i  czuło się w nim jak ryba w wodzie.

My również. Podróżowanie elektrykiem jest nie tylko możliwe, ale bardzo przyjemne. Tylko trzeba to robić nieco inaczej, niż w przypadku wypraw klasycznymi autami. I nie chodzi tylko o przerwy na ładowanie. A o co? Obejrzyjcie i się przekonajcie.

Zobacz wideo Vlog z "Misji Norwegia", naszej podróży elektrycznym Audi Q4 Sportback e-tron na północ Europy